wtorek, 30 czerwca 2015

reese's...





Mistrz! 
Domowe czekoladki reese's, czyli jedne z najlepszych, jakie istnieją. Coś dla maniaków masła orzechowego i mlecznej czekolady. Moje reese's mają dodatkowo wierzch posypany słonymi orzeszkami.

Jedynym minusem jest to, muszą być trzymane w lodówce, bo mleczna czekolada po roztopieniu nie zastyga już potem tak, jak wcześniej. Chyba, że umiecie ją temperować i będzie Wam się chciało w to bawić :)

Podana ilość cukru pudru jest orientacyjna. Musi być go tyle, żeby dało się z masy ulepić kulkę. Jeśli będzie za rzadka, trzeba dodać więcej, aż konsystencja będzie odpowiednia.

Próbujcie nadzienia podczas przygotowywania! Zawsze możecie dodać mniej masła a więcej masła orzechowego:)


Składniki

100 g bardzo miękkiego masła
3  czubate łyżki masła orzechowego
ok. 300 g cukru pudru
100 g mlecznej czekolady
posiekane solone orzeszki ziemne






Przygotowanie

W misie miksera miksujemy masło na puszystą masę, dodajemy masło orzechowe i połowę cukru pudru. Mieszamy razem, dodajemy resztę cukru pudru. Kiedy masa będzie już wystarczająco gęsta, lepimy z niej kulki, spłaszczamy i wstawiamy do lodówki aż zastygną.

Roztapiamy w kąpieli wodnej (powoli, na bardzo małym ogniu) mleczną czekoladę. Studzimy ją, uważając, żeby nie zastygła. W roztopionej, chłodnej czekoladzie zanurzamy nadzienie, posypujemy orzeszkami i odkładamy czekoladki na blachę, wyłożoną papierem do pieczenia. Blachę wkładamy do lodówki na ok. godzinę, aż czekolada zastygnie.














środa, 10 czerwca 2015

brownie z bezą




Cały czas pozostajemy w systemie prostych, ale widowiskowych ciast. Uwielbiam to, bo można je zrobić nawet nie mając wybitnych cukierniczych umiejętności. Moim celem jest wymyślanie ciast, które są piękne i przepyszne, ale łatwe do zrobienia.

Dzisiaj brownie z bezą. Gorzkawe, klejące ciasto i słodka, chrupiąca z zewnątrz beza. 

Nie piekę oddzielnie spodu i potem bezy, wszystko wkładam do formy od razu i piekę jednocześnie, bo wtedy warstwy łączą się ze sobą i nie ma ryzyka, że brownie będzie za suche (bleee).



Składniki (na okrągłą formę o średnicy 24 cm)

Brownie


200 g gorzkiej albo deserowej czekolady
200 g masła
150 g cukru
6 jajek
2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
2 łyżeczki kakao
Szczypta soli
200 g mąki pszennej


Beza

3 białka (w temperaturze pokojowej)
150 g drobnego cukru
1 łyżeczka soku z cytryny
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii


Polecam zrobienie własnego ekstraktu 
z wanilii (takiego jak ten mój na zdjęciu),
 to tylko laski wanilii i czysta wódka:)




Przygotowanie

Brownie

Piekarnik rozgrzewamy do 180 stopni. Okrągłą formę wykładamy papierem do pieczenia (dno i boki)
Do rondla wkładamy masło i czekoladę, topimy na małym ogniu (nie gotujemy). Kiedy mieszanka się rozpuści zdejmujemy ją z ognia, dodajemy cukier i wanilię. Kiedy trochę przestygnie wlewamy jajka, mieszamy. Dosypujemy sól, kakao i mąkę, mieszamy dokładnie. Wylewamy ciasto na dno formy wyłożonej papierem do pieczenia i przygotowujemy bezę.

Beza
Białka wkładamy do miski (najlepiej szklanej albo metalowej, na której nie może być tłuszczu - dla pewności możecie przetrzeć miskę i końcówki miksera sokiem z cytryny albo octem). Ubijamy na sztywną pianę. Kiedy białka będą ubite, nie przerywając ubijania dodajemy cukier , łyżka po łyżce. Ubijamy, aż nie będzie czuć pod palcami kryształków cukru. Kiedy piana będzie błyszcząca i gęsta, dolewamy sok z cytryny i wanilię i miksujemy przez kilka sekund, tylko do połączenia. Wykładamy pianę na ciasto brownie (np. w formie nieregularnych wierzchołków) i wstawiamy formę do piekarnika. Pieczemy ciasto przez 30 minut, wyjmujemy z piekarnika i studzimy całkowicie (radzę wyjmować z formy po całkowitym wystygnięciu). Można na koniec polać bezę strużkami roztopionej gorzkiej czekolady.








środa, 3 czerwca 2015

mini serniczki z lemon curd




Miniaturki kremowego sernika, z przepysznym, aksamitnym lemon curd - kwaśnym i słodkim jednocześnie. Są bardzo łatwe w przygotowaniu i wygodne, bo pieczone w papilotkach do muffinek. Najlepsze prosto z lodówki, bo wtedy masa serowa smakuje prawie jak lody.

Spód można zrobić z dowolnych ciastek, ale ja zawsze wybieram pełnoziarniste ciastka digestive (np. takie), bo mają wyrazisty, słono-słodki smak.

Oczywiście teraz są najlepsze truskawki, więc dorzucenie ich na górę jest więcej, niż dobrym pomysłem:)


Składniki (na ok. 14 serniczków)

Spód

130 g ciastek digestive 
60 g roztopionego masła


Masa serowa

800 g sera trzykrotnie mielonego, albo sera z wiaderka (ale takiego bez dodatków, bez cukru, itd.) - w temperaturze pokojowej 
3 jajka w temperaturze pokojowej
120 g cukru, albo cukru pudru
ekstrakt waniliowy (opcjonalnie, może być też skórka z cytryny)
1 łyżka budyniu śmietankowego bez cukru


Lemon curd (wychodzi go za dużo, więc można zrobić połowę porcji, ale ja lubię jak zostaje:) )

100 g masła
100 g cukru
3 jajka
sok z 3 średnich cytryn
skórka z 1 cytryny






Przygotowanie


Spód

Zagłębienia w formie do muffinek wykładamy papilotkami.
Ciastka mielimy na piasek, łączymy z roztopionym masłem. Mokre okruchy wsypujemy na dno papilotek, dociskamy. Spody chłodzimy w lodówce na czas przygotowywania masy serowej.


Masa serowa

Piekarnik nagrzewamy do 150 stopni.
Wszystkie składniki mieszamy rózgą, albo miksujemy, tylko do połączenia. Jeśli będziemy za długo miksować, masa się napowietrzy, przez co serniczki urosną w piekarniku, a po wyjęciu opadną i popękają. Najlepiej miksować masę w mikserze z nożykami, bo on nie ubija, tylko rozdrabnia. Jeśli jednak masą się napowietrzy, warto kilka razy mocno stuknąć miską o blat, żeby bąbelki wyszły na powierzchnię i popękały. 
Gotową masę wylewamy łyżką na schłodzone spody, wkładamy formę do piekarnika i pieczemy ok. 25 minut. Po upieczeniu mogą być lekko galaretowate na środku, ale  tak ma być, zastygną w lodówce.
Upieczone serniczki chłodzimy w temperaturze pokojowej, a później w lodówce.


Lemon curd (można go zrobić, kiedy serniczki się pieką)

Na gazie stawiamy rondel z wodą, zagotowujemy ją delikatnie. Na garnku stawiamy metalową, albo szklaną miskę. Wkładamy do niej masło, cukier, sok i skórkę z cytryny i mieszamy, aż wszystkie składniki się rozpuszczą.
Jajka roztrzepujemy w osobnym naczyniu i dodajemy do cytrynowej mieszanki. Mieszamy (najlepiej rózgą) na parze, przez ok. 10 minut, aż całość zgęstnieje. 
Ja przecieram krem przez sitko, żeby pozbyć się ewentualnym grudek i skórki cytrynowej, ale nie jest to konieczne. Przykrywamy krem folią tak, żeby dotykała powierzchni kremu, w ten sposób nie zrobi się na nim skórka. Schładzamy go do temperatury pokojowej

Na każdy serniczek wykładamy lemon curd i chłodzimy razem w lodówce przez kilka godzin.