Dla mnie to absolutny
smak i zapach dzieciństwa. Puszyste, mięciutkie, pachnące ciasto drożdżowe,
świeże jagody i na koniec najlepsze – kruszonka, delikatnie poprzecinana nitkami
lukru. Mistrzostwo świata, żaden deser nie może się z tym równać.
Zawsze byłam sceptycznie nastawiona do ciasta drożdżowego, bo wydawało mi się trudne, pracochłonne i bałam się, że się nie uda. Z tego przepisu jednak zawsze
wychodzi i jest łatwe do zrobienia (jeśli w dodatku używa się robota z hakiem
do ciasta to już w ogóle banał). Jedyne, w co trzeba się uzbroić, to
cierpliwość, bo jednak rośnięcia ciasta nie da się ani pominąć, ani
przyspieszyć:)
Przepis pochodzi z
bloga Moje Wypieki, zamiast dżemu użyłam świeżych jagód, zwiększyłam też ilość cukru
w cieście i zamieniłam biały na brązowy.
Składniki:
Ciasto:
1,5 szklanki mąki
¼ szklanki jogurtu naturalnego
1 jajko (wcześniej wyjęte z lodówki, żeby nie było zimne)
3 łyżki brązowego cukru
szczypta soli
30 roztopionego masła (wystudzonego)
5 g suchych drożdży (niecałe opakowanie)
sok z 1 cytryny
30 dkg jagód
3 łyżki budyniu waniliowego z cukrem
Kruszonka:
60 g masła
100 g mąki
50 g brązowego cukru
Lukier:
3 łyżki cukru pudru z brązowego cukru (może też być biały)
Łyżeczka mleka (w razie potrzeby trochę więcej)
Przygotowanie:
Kruszonka:
Do miksera wrzucamy miękkie masło, cukier i mąkę, miksujemy
aż postaną okruchy. Odstawiamy.
Lukier:
W szklance dokładnie mieszamy cukier puder z mlekiem.
Odstawiamy.
Ciasto:
Przesianą makę wymieszać z drożdżami, wsypać do miski. Dodać
wszystkie skłądniki (oprócz jagód i budyniu). Zagnieść elastyczne ciasto, które
będzie odchodzić od miski (w robocie z hakiem zajmuje to jakieś 7 minut). Odkładamy
ciasto przykryte ściereczką albo folią spożywczą (ale z dostępem świeżego
powietrza) w ciepłe miejsce na 1,5 godziny. Po tym czasie uderzamy ciastto kilka
razy i jeszcze raz wyrabiamy przez kilka minut.
Jagody mieszamy w miseczce z suchym budyniem tak, żeby wszystkie
były dokładnie pokryte. Rozwałkowujemy ciasto na prostokąt, posypujemy
równomiernie jagodami, lekko je dociskamy. Zwijamy ciasto jak roladę i kroimy
na grube plastry. Układamy je w wyłożonej papierem formie z kominem, rozcięciami
do góry, tak żeby się dotykały. Zostawiamy w ciepłym miejscu do wyrośnięcia, na
ok. pół godziny.
Wyrośnięte ciasto posypujemy kruszonką (duuużo kruszonki),
pieczemy w 190°C przez 30 minut, studzimy w uchylonym piekarniku. Po
wystygnięciu polewamy cienkimi strużkami lukru.
36 yrs old Nuclear Power Engineer Werner Brumhead, hailing from Whistler enjoys watching movies like Radio Free Albemuth and Photography. Took a trip to My Son Sanctuary and drives a 3500 Club Coupe. Oficjalna strona
OdpowiedzUsuń